W.S. Transport - Waldemar Stempniak pl

logo firmy W.S. Transport - Waldemar Stempniak
Lokalizacja: Małachowo 70, 63-140 Małachowo
Numer telefonu:
E-mail:

Opinie (1) przetłumaczone za pomocą Google Translate

  • Konstantin Tolmatchёv Konstantin Tolmatchёv

    Uwaga! Ważny! Dla osób rozważających ofertę pracy u W. S. Transport. Oto maksymalnie „ciekawe” szczegóły, o których Ci nie powiedzą.. Szef Waldemar. Mała firma ~ 10-12 ciężarówek. Więc. 1. Praca w transporcie!! 2. Warsztat w stoczni Valdemara, jeden mechanik 3. Wjeżdżając na podwórze z jezdni w odwrotnym kierunku (!!), na podwórzu jest prawie zawsze bardzo tłoczno; ciężarówki i przyczepy są stare, wszystkie mają przejechane milion km. 4. W ciągu ostatnich 1,5 roku firmę odeszło 7 (SIEDEM!!) osób! Stanowiło to około połowę ogólnej liczby kierowców. Powtórzę raz jeszcze: powoli: 50% (PIĘĆDZIESIĄT%!!) kierowców rezygnuje z pracy w ciągu 1,5 roku. 5. Oszczędza na cenie paliwa, dlatego co tydzień zwraca ciężarówki na swoje podwórko, gdzie ma własną beczkę do tankowania. 6. Poważnym problemem Valdemara są koła. Wszędzie (!!) tylko używane opony, im taniej tym lepiej. Wynik: totalne kłopoty z kołami na gąsienicach. Wszyscy kierowcy są regularnie (!!) zmuszani do zmiany opon na autostradach. Jeśli jesteś frajerem i pracując „od frachtu” nie żądasz (!!) pieniędzy za tę pracę, Valdemar skromnie milczy lub wtrąci się: „No i o co chodzi, zmienić oponę?”, bo jesteś frajerem. Był jeden kierowca, który w ciągu 1,5 miesiąca wymienił 10 (dziesięć!!) kół za darmo. Biedny Igor. No cóż, z doświadczonymi ludźmi, na początkowym etapie Waldemar będzie się targował: 200 zł za koło, potem 400 zł, potem 450. Ale to nic nie znaczy (!) - wyrzuci i zabierze od ciebie pieniądze w inny, sprawdzony sposób. Akhtung, uważaj na swoje ręce: Główny powód, dla którego kierowcy UCIEKAJĄ z Valdemara: Ukryte, wymyślne niepłacenie kierowcom pieniędzy za pracę. Drugi odwieczny problem na autostradzie to cały złom i złom, ciągłe naprawy, plus oszczędności na kołach. „Ech, chwileczkę, a co z tą babeczką i jego żoną A. , kto zajmuje się kalkulacją i naliczaniem wynagrodzeń, czy obetną mi pieniądze?” – podnoszą rękę z widowni. Obwód jest BARDZO prosty. Uwaga na ekran: Nasz bohater płaci kierowcy w TRZECH częściach: 1. — Wynagrodzenie (podstawowe), 2. — Dniuvka (fracht), 3. — Gotówka w kopercie (czarna gotówka na dzień, dodatek (!), podobno za ten sam fracht). Czy się odważysz? Z pensją (konfiguracją) wszystko jest proste, tutaj trudno ukraść ci pieniądze, wszystko jest obliczane na raz. Ale spokojnie, przejdźmy do ciekawszych rzeczy - dnyuvka (delegacja) z czarną gotówką. 1). Kalkulacja dnia (delegacja) składa się z DWÓCH części: pierwsza część na koncie, druga na czarnej gotówce w kopercie, aha (witajcie z polskimi podatkami, hehe i nie tylko). 2). Dopiero po otrzymaniu dwóch części wydawana jest mała kartka papieru, na której widać ogólne liczby. ALE! W szczególności nie pokazują tras, obliczania trasy, kosztu kilometrów i obliczenia kosztu na kilometr. Większość kierowców tego nie wymaga, ufając im lekkomyślnie, a Waldemar z żoną to wykorzystują. JAK? To bardzo proste, przyjacielu: Raz na 3-4 miesiące, żeby nie było to zauważalne, z delegacji wycina się 20-25% ciasta. Zawsze. Uważny kierowca naturalnie to zauważa i od razu zadaje pytania: co się dzieje, szefie, gdzie są pieniądze? Co to za skurwiel? Waldemar ZAWSZE przypomina sobie jedno: „Co robić, kolego, przesyłka spadła, przepraszam”. To 25%, haha. Co więcej, kłamie uczciwymi oczami, w których wielu ludzi początkowo daje się nabrać. Stirlitz, mój Boże, chciałbym żyć tak, jak mnie okłamujesz. © Kierowca, który nie potrzebuje szczegółowych wydruków tras, NIE ma szans na wykrycie oszustwa i dlatego wszystko jest ukryte.. Powtarza się to z miesiąca na miesiąc w odstępach 3-4 miesięcy, a Kerowec jest potajemnie REGULARNIE odtłuszczany za 600-700 zł miesięcznie, Waldemar zaciera ręce i „nie dochodząc do prawdy” kierowca rezygnuje. Aby dokonać klasycznego oszustwa, nie musisz kupować kalkulatora, nie musisz dziękować. 3). ALE! Nie bądź leniwy! Domagajcie się szczegółów na trasach! Jest tam interesująco. Jednak nawet na wydrukach z trasami widać, że żona robi to czysto formalnie – przyłapano ją na próbie oszukania, musiała zwrócić pieniądze. Dopiero gdy zacząłem dopytywać się o szczegóły tras udało mi się zidentyfikować (o tak, ja) ukryte niepłacenie pieniędzy i uwaga zwrot (!!) 1324 zł (fakt udokumentowany). Jednocześnie walka o płatności trwa miesiącami, jedynie upór i przedstawianie argumentów dokumentacyjnych z wydrukami i kilometrami tras pomaga wymusić niepłacenie. Potrzebujecie tego, chłopaki? Wow. I jesteśmy tacy sami. Dlatego kierowcy wyjeżdżają z W. S. Transport w takiej ilości. Zgadzam się, utrata 50% personelu w ciągu 1,5 roku to coś. Czarny znak dla każdej firmy. Kierowcy głosują nogami. Katastrofa. Warto zauważyć, że po zwróceniu zidentyfikowanych długów kłamstwa na temat „niskiego frachtu” trwają nadal i NIKT nawet nie przeprasza – znalazłeś oszustwo, brawo… brawo. 4). Po zbudowaniu tego, kagbe, „sprytnego planu” wyciągania kierowców z kieszeni, nasze babeczki, bez większego wysiłku, rozwiązują kilka problemów (nasze urocze założenie): z kieszeni kierowców pokrywają ich bieżące wydatki, koszty problemów itp.. D. Odpinając ciężko zarobione pieniądze kierowcy, z łatwością rekompensują: swoje wydatki, pieniądze zapłacone za wymianę kół itp.. D. Fajny? W przeciwnym razie. Dał też do zrozumienia, że ​​potajemnie zabierał pieniądze od delegacji od kierowcy i dyspozytora (jeśli jest to krewny),. Ale i tak będą wam śpiewać o tym, że stawki frachtowe spadły, wybaczcie kochani. 5). Na moje ostatnie osobiste żądanie zapłaty czegoś ukrytego (trochę banalne, nasze założenie, kradzież od kierowcy), Valdemar i jego żona po prostu przestali odpowiadać i reagować. I to pomimo udokumentowanego faktu wzrostu kosztów frachtu. Nie jest zły? ALE, nie daj Boże, nie możemy pozwolić takim niegrzecznym ludziom zająć się własnymi sprawami, prawda? Kierowcy muszą znać takich Waldemarów i ich metody, co podkreślamy! I wiedz jedno – w transporcie towarowym na pewno dasz się oszukać. Główną formą komunikacji Valdemara z kierowcami jest „nie wiem, nie pamiętam, to wszystko takie niskie stawki frachtowe”. Jeśli nie żądasz szczegółów, po prostu nie masz szans na złapanie oszusta za rękę.. Ale moglibyśmy. I pamiętajcie o najważniejszym lifehacku: policzcie koszt tysiąca kilometrów od każdej (CAŁEJ) delegacji miesiąca! Czy jesteś gotowy pracować jako robotnik, będąc oszukanym? Przepraszamy, ale to nie jest nasze pytanie.. I podsumowując: Praca spedycyjna to oczywiście doświadczenie sprawdzenia prawdziwej tożsamości właściciela firmy. Powodzenia chłopaki i nie dajcie się zwieść! p/s Niestety, nie mam możliwości odpowiadania na recenzje tego zasobu, ale wszyscy byli i obecni kierowcy W. S. Transport potwierdzi tę informację. To proste. Młodzież Kosta. 2o24 czerwca

    22-06-2024 Odpowiedz


Udostępnij znajomym:

  • facebook-share
  • viber-share
  • whatsaap-share
  • telegram-share
  • twitter-share
Informacja!
Komentarze takie jak „Gówno firma!” nie zostanie opublikowany!
Negatywne i pozytywne komentarze powinny być uzasadnione.
Publikowanie danych osobowych jest zabronione!
Zabronione jest obrażanie i poniżanie!

Zostaw opinia