Alblas Transport Sp. z o.o pl

logo firmy Alblas Transport Sp. z o.o
Lokalizacja: Juliusza Słowackiego 84, 69-110 Rzepin
Numer telefonu: +48 957 509 400
Strona internetowa: alblas.nl
Sieci społecznościowe: facebook logo
E-mail: patrycja.kozlowska@alblas.nl

Opinie (2) przetłumaczone za pomocą Google Translate

  • Taras Mashko Taras Mashko

    Pracowałem w samochodzie z tymi fotelikami 1,5 roku.



    09-12-2023 Odpowiedz
  • Ким Чен ИрКим Чен Ир

    Podłoże 1800 złotych + dieta 21 euro w Polsce lub 25 w zachodniej Europie z zapłatą po 2 miesiącach. To chyba wszystko, co jest gwarantowane w tej firmie. Wszystkie inne wypłaty są upiorne, jak mgła w s-Gravendill. Nieocenione doświadczenie jazdy na skurczach z obecnymi domkami dla ptaków na dachu, brak lodówek, niewyraźne autonomie i zrujnowane przyczepy. Zaprzyjaźnisz się z parą kompasów i zdobędziesz zestaw magnesów :-) Aby po prostu pracować, będziesz musiał jeździć na czarno po całym Beneluksie.

    25-07-2019 Odpowiedz
    • user avatar Ron Graf
      Holenderska firma Alblas. Na jego czele stoi dwóch braci-dziadków w wieku poniżej 70 lat oraz syn jednego z nich. Bardzo ograniczeni ludzie. Próbują oszczędzać na wszystkim, zwłaszcza na traktorach, przyczepach i pracownikach. Flota firmy składa się z około 300 ciągników MAN, DAF, RENAULT, z czego 250 jest aktywnie użytkowanych. Większość floty to samochody mocno wyeksploatowane, nie starsze niż 10 lat i z przebiegiem poniżej miliona kilometrów.. Większość ciągników nie posiada lodówek, t. Do. dziadkowie, jak rozumiem, kupowali i nadal kupują najtańsze konfiguracje samochodów. Istnieje około 10 pojazdów DAF o przebiegu poniżej 100. 000 km, ale trafiają do szczęśliwców. Są też uszkodzone ciągniki starsze niż 15 lat. Jeżdżą nimi głównie Hindusi i niektórzy początkujący kierowcy.. Przyczepy to inna historia. Kierownictwo nie pokazuje kierowcom dokumentów na nie. Chyba dlatego, że nie określają swojego wieku. Po ich wyglądzie można powiedzieć, że mają 20 lat i więcej. Większość została zakupiona jako używana od innych firm. Dla obiektywizmu warto odnotować, że Alblas ma także kilka nowych zwiastunów. Firma posiada kilka oddziałów z bazami w Europie. Jedna baza w Polsce, dwie bazy w Niemczech, po jednej w Rumunii i Holandii. Większość kierowców firmy pochodzi z Rumunii i Indii. Są kierowcy z Ukrainy, Białorusi, Polski i krajów Azji Centralnej, ale jest ich niewielu. Priorytetowo traktuje się tanią siłę roboczą z Indii, t. Do. muszą płacić znacznie mniej. . Przewozy ładunków realizowane są głównie na terenie Niemiec Zachodnich, Belgii, Holandii. Jest kilka linii do Polski i Czech. Ładunki dostarczane są także do północnej Francji. Częsty transport towarów niebezpiecznych typu ADR. Niektórzy kierowcy pracują przy dostarczaniu poczty. Niewielu kierowców pracuje przy dostawach na terenie Polski. Oddział polski. Zlokalizowany jest w mieście Rzepin przy autostradzie A2 w pobliżu granicy z Niemcami. Baza zlokalizowana jest na obrzeżach miasta. Biuro przebudowane z dawnego magazynu. Na czele polskiego oddziału stoi kobieta w wieku 35-40 lat. Bardzo arogancki w kontaktach z podwładnymi. Istnieje opinia, że ​​​​uważa się za królową. Przy zatrudnieniu firma zobowiązuje się do przygotowania wszystkich dokumentów i zezwoleń, za które następnie po cichu potrąca z wynagrodzenia pracownika. Ubiegając się o pracę, pracownicy działów HR opisują warunki pracy w firmie nieco lepsze niż są w rzeczywistości.. Mówią, że kierowca otrzymuje miesięczne wynagrodzenie za przepracowanie 28 dni w miesiącu. Pozostałe 2-3 dni z każdego miesiąca roku na koniec roku kalendarzowego tworzą fundusz 13-stego wynagrodzenia, które następnie jest wypłacane. Zapewniają również, że w przypadku uszkodzenia samochodu nie potrącą od kierowcy ani złotówki.. Po zatrudnieniu obiecują wynagrodzenie w wysokości 2,2–2,5 tys. euro plus pewne premie zależne od stażu pracy.. Wynagrodzenie wypłacane jest jednorazowo na koniec każdego miesiąca kalendarzowego. Część wynagrodzenia wypłacana jest w euro, część w złotych. Praca głównie na nocne zmiany. Firma posiada apartament hostelowy na 20 miejsc noclegowych w centrum miasta. Pracownicy rodzą się tam w okresie wyjazdu/wjazdu z/na kadencję, a także w oczekiwaniu na pozwolenia. Firma wymaga również egzaminu (ocena umiejętności prowadzenia pojazdu początkującego kierowcy) u jednego z dziadków-dyrektorów o imieniu Hans po wąskich uliczkach i ścieżkach na przedmieściach miasta Jacobsdorf w Niemczech. Egzamin odbywa się na starych DAF-ach 87 z początku lat 90-tych z przegniłymi drzwiami i progami. . Ciągniki siodłowe z ręczną skrzynią biegów. Podczas podróży Dziadek będzie pilnie pisać notatki z komentarzami w swoim zeszycie, a na koniec podróży przekaże je ubiegającemu się kierowcy. DZIADKOWIE MAJĄ OGÓLNIE PRAWIDŁOWE PODEJŚCIE DO OCENY UMIEJĘTNOŚCI PROWADZENIA KIEROWCÓW, ALE WYGLĄDA TO BARDZO ŻADNIE W POŁĄCZENIU Z ZDANIEM EGZAMINU PRAKTYCZNEGO NA 40-LETNICH SAMOCHODACH CIĘŻAROWYCH. Jeśli mieszkasz w firmowym mieszkaniu hostelowym i czekasz na przygotowanie dokumentów, zostaniesz poproszony o pracę w bazie. Jeśli się zgodzisz, będziesz musiał pomóc swojemu dziadkowi budowniczemu w pracach domowych.. Dziadek ten otwarcie da znać, że jest ojcem dyrektora oddziału. Za miesiąc takiej pracy otrzymasz około 1000 €. W okresie pracy dziadek pobierze od Ciebie wszystkie dane osobowe i przekaże je do biura, gdzie otrzymane informacje zostaną przeanalizowane i zostaniesz oceniony. Uważam, że zostaniesz oceniony na podstawie poziomu wynagrodzenia. Jeśli firma w Ciebie wątpi, umieści Cię jako stażystę na tydzień lub dwa u jednego z doświadczonych kierowców.. Popracuj jakiś czas w podwójnej załodze. Najprawdopodobniej zostaniesz wysłany niezależnymi lotami pod kontrolą rumuńskich dyspozytorów. Mam wrażenie, że dyskryminują kierowców z innych krajów. Początkowo zaoferowane zostaną Ci najbardziej wątpliwe linie i trasy, na których trudno będzie zmieścić się w zmianie bez naruszenia harmonogramu pracy i odpoczynku. Jeśli o tym wspomnisz, zostaniesz poinformowany, że cała trasa została obliczona normalnie i cały problem leży po Twojej stronie. Jeśli masz szczęście, możesz dotrzeć do dostaw na terenie całej Polski. Wtedy Twoim logistykiem będzie mąż dyrektora polskiego oddziału (to taki kontrakt rodzinny w firmie rodzinnej). Kierowcy z Polski do jednej z baz jadą autobusem. W rzadkich przypadkach na samych ciągnikach. Pracując już jakiś czas w firmie doszedłem do wniosku, że kierownictwo polskiego oddziału próbuje rzucić kurz w oczy dziadkom-menedżerom z Holandii. Widać to wyraźnie w tych dniach, kiedy do bazy przyjeżdża holenderskie kierownictwo, a dyrektorka zakłada urocze stroje, by oczarować starszych ludzi.. W pozostałe dni dyrektor oddziału może przyjść do pracy w różowym dresie i bez skrępowania pozostać tak przez cały dzień pracy. Krótko mówiąc, jest to rodzaj agro-glamuru.. Dla zachowania obiektywizmu warto zaznaczyć, że pracuje tu część kierowców, którzy uważają tę firmę za najlepsze miejsce do pracy. Nie mniej. Ze swojej strony oceniłbym tę firmę na 6 punktów na 10. Jeśli chcesz, możesz sam przyjechać i pracować w tej firmie. Uwierz mi, czekają na Ciebie! A ja już wykonałem tutaj swoją pracę. . .
      04-12-2023 Odpowiedz
    • user avatar Taras Mashko
      Dostałem u nich pracę bez doświadczenia zawodowego. Dali mi starego i ciasnego DAF-a CF 2005 z przebiegiem 2,4 mln km, cały odrapany od środka. Brak lodówki. Z kabiną jak w autotransporcie. Nie przejażdżka, ale męka. Z silnika wyciekał olej. Musiałem dolać 5 litrów tygodniowo. Nikt nie chciał naprawiać tego samochodu. Tahoe w tej ciężarówce jest analogowe. Z takim Tahoe można było pracować dzień i noc, jak w galerii. Skończyła się pralka - wyrzuciłem ją i włożyłem nową. Podobnie jak my w WNP. To jedyny rodzaj, jaki dają Hindusom. Normy nie zostały napisane dla nich. A wy, panowie, jesteście zajęci całymi dniami. Stał się palikiem na autostradzie. Silnik został zablokowany elektronicznie i uniemożliwiono jego uruchomienie. Przywieźli więc z Indianami kolejny traktor do ewakuacji na sztywnym sprzęgu z podstawą. Zmusili mnie do odkręcenia wału kardana. Horror... Krótko mówiąc, to jak dać się złapać w pułapkę. Holenderski właściciel zaoszczędził pieniądze dzwoniąc do serwisu, a ja musiałem zajmować się jego śmieciami. Daj spokój, taka praca... Zwykła negatywność, a nie praca.

      26-12-2023 Odpowiedz
    • user avatar Taras Mashko
      Pracowałem na ich linii. Ciągle ciągnięte stare przyczepy. Nikt nie pokazuje kierowcy dokumentów. Drzwi ciągle się zacinają, łapy nie podnoszą się lub w przyczepce jest woda. Ludzie kupują stare przyczepy. Zintegrowane są tam moduły ABS i AEBS. Nie działają normalnie. W komputerze pokładowym ciągnika stale pojawiają się błędy. Jakoś musiałem jechać zaśnieżoną drogą. Samochód wraz z przyczepą poruszał się tam i z powrotem. To było niebezpieczne. Właściciel nie przejmuje się tym. Kupi martwą przyczepę, pobawi się trochę, a wy odjedziecie. To nie on prowadzi. Kiedy to się skończy? Zmieniłem firmę na inną. Nowe też nie ma cukru, ale i tak jest lepsze. W bazach dużo się dzieje. Wszystko było wypełnione Indianami. Przyjeżdżasz i jest jak w Kaszmirze! Rada zbiera się w Chełmie. Ciągły hałas, hałas. Przerażenie.

      19-01-2024 Odpowiedz

Udostępnij znajomym:

  • facebook-share
  • viber-share
  • whatsaap-share
  • telegram-share
  • twitter-share

Informacja!
Komentarze takie jak „Gówno firma!” nie zostanie opublikowany!
Negatywne i pozytywne komentarze powinny być uzasadnione.
Publikowanie danych osobowych jest zabronione!
Zabronione jest obrażanie i poniżanie!

Zostaw opinia